O pracy nauczyciela
Sześć lat temu Instytut Badań Edukacyjnych sprawdził, ile czasu spędza w pracy nauczyciel. Okazało się, że poza tablicą ma do wykonania jeszcze 53 zadania: opiniuje programy, bierze udział w konferencjach, opracowuje karty indywidualnych potrzeb, przygotowuje plany działań wspierających, pracuje w zespołach przedmiotowych i zespołach wychowawczych, prowadzi obserwacje i pomiary pedagogiczne – o większości z nich przeciętny człowiek nawet nie wie.
A do tego dochodzi to, co wszyscy znamy z rzeczywistości uczniowskiej: rady pedagogiczne, spotkania z rodzicami, tworzenie planu lekcji, dyżury na dyskotekach, przygotowywanie uczniów do olimpiad, wypisywanie świadectw. Oczywiście nie wszystkie te czynności nauczyciel wykonuje codziennie.
Badanie IBE wskazuje na „złotą piątkę”: prowadzenie lekcji, przygotowywanie lekcji, prowadzenie innych zajęć z uczniami, przygotowywanie zajęć pozalekcyjnych, sprawdzanie prac. Te czynności większość pedagogów wykonuje codziennie i średnio zajmuje im to 34 godziny tygodniowo. Dodając pozostałe czynności, z badania IBE wynika, że nauczyciel pracuje przeciętnie 47 godzin tygodniowo.
W praktyce wygląda to tak: na przygotowanie każdej lekcji poświęca średnio około pół godziny. Oczywiście zależy to od jego stażu pracy, trudności w klasie, skomplikowania materiału. Do tego dochodzi sprawdzanie klasówek, wypracowań, prac domowych.
Dalej są setki stron papieru, które trzeba jeszcze wypełnić dla dyrekcji, kuratorium. Marcin Korczyc, administrator face bookowej grupy dla pedagogów „Ja, nauczyciel”, tłumaczy: – Jestem w pierwszej grupie szkół, które rozpoczynają ferie szkolne. Ponieważ nie pokrywa się to z końcem semestru, spędzę całe dwa tygodnie na nadrabianiu zaległości biurokratycznych.
Z pomocą w odpowiedzi na pytanie, ile dokładnie nauczyciel poświęca na pracę poza tablicą, znowu przychodzi badanie IBE. I tak przygotowanie oceny opisowej ucznia zajmuje średnio 5 godzin i 50 minut. Obserwacje i pomiary pedagogiczne to 3 godziny, przygotowanie planu działań wspierających to 2 godziny 35 minut, opracowanie karty indywidualnych potrzeb 2 godziny 40 minut, uczestniczenie w procesie ewaluacji wewnętrznej lub zewnętrznej to 3 godziny i 20 minut. Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika też, że wśród wszystkich 53 czynności, które wykonuje nauczyciel, nie ma ani jednej, która zajmuje mniej niż godzinę.
Definicja Internetu
Z technicznego punktu widzenia Internet to sieć sieci, czyli globalna sieć komputerowa – zespół komputerów, ich zasobów i urządzeń peryferyjnych połączonych liniami transmisji danych – łącząca komputery na całym świecie i umożliwiająca użytkownikom szybką komunikację.
Internet może skupiać dowolną liczbę komputerów zintegrowanych za pośrednictwem
modemów, łączy satelitarnych, światłowodów, linii radiowych i innych dróg przesyłowych. Oparty jest na wspólnym systemie adresowania (każdy komputer w sieci ma swój niepowtarzalny numer identyfikacyjny) i wspólnym protokole komunikacyjnym (języku, którego używają komputery) nazywanym TCP/IP (Transmission Control Protocol/Internet Protocol).
Główną funkcją internetu jest wyszukiwanie i pozyskiwanie informacji udostępnianych przez instytucje i osoby prywatne. Informacje są zgromadzone przede wszystkim w systemie usług internetowych znanych jako WWW (World Wide Web), czyli „ogólnoświatowa pajęczyna”. Jest to najpopularniejsza obecnie aplikacja sieciowa pozwalająca na korzystanie z multimedialnych zasobów internetu, oparta na rozbudowanym systemie hipertekstowych i hipermedialnych połączeń, tzw. hipelinków, ułatwiających dostęp do wzajemnie powiązanych plików1.
Choć definicja ta dobrze oddaje podstawowe cechy konstytuujące internet, dla potrzeb podjętej tu analizy istotne jest uzupełnienie jej
o dodatkowe elementy:
- internet jest nie tylko „siecią sieci”, ale przede wszystkim globalnym systemem komunikacyjnym, który tworzą połączone prywatne i publiczne sieci telekomunikacyjne;
- działanie internetu jest możliwe dzięki zastosowaniu otwartych i niekomercyjnych standardów telekomunikacyjnych;
- główna zasada regulująca przepływ danych w internecie – tzw. zasada end-to-end, pozwala na swobodne przesyłanie wszelkich typów danych bez preferencji dla jakiejkolwiek szczególnej formy informacji;
- połączone ze sobą sieci są w pełni autonomiczne, zarządzane przez różnorodnych, zarówno prywatnych, jak i publicznych właścicieli, niepodlegających odgórnej kontroli;
- usługi internetowe koordynowane są na zasadach rynkowych;
- internet jest siecią globalną, przesyłanie danych nie jest związane w żadnym stopniu z ograniczeniami terytorialnymi i nie podlega lokalnym jurysdykcjom.
Historia internetu
W okresie zimnej wojny rząd amerykański powołał w ramach Departamentu Obrony agencję Advanced Research Projects Agency (ARPA), która miała na celu opracowywanie innowacyjnych projektów badawczych w dziedzinie obronności. ARPA była niewielką instytucją, nieposiadającą własnych laboratoriów, która zlecała badania innym instytutom akademickim lub przemysłowym. Od 1962 roku agencja stała się głównym sponsorem badań nad technikami komputerowymi w całych Stanach Zjednoczonych i w krótkim czasie stworzyła kilka komputerowych centrów badawczych, przekazując znaczne granty na rzecz uniwersytetów (Massachusetts Instytute of Technology – MIT, Carnegie Mellon, University of California Los Angeles).
Na początku lat 60. korporacja RAND rozpoczęła badania nad stworzeniem nowego systemu komunikacji, który przetrwałby ewentualny zmasowany atak nuklearny i pozwolił na utrzymanie kontroli i dowodzenia między różnymi jednostkami. Stało się to możliwe dzięki opracowaniu technologii packet-switching, pozwalającej na fragmentację informacji na pakiety i przesyłanie jej w takiej postaci do odbiorcy, gdzie następowało ponowne złożenie części w całość. Technologia ta znacznie zwiększała przepustowość łączy, a także umożliwiała szyfrowanie przesyłanych wiadomości.
Pierwsza sieć – ARPANET
W 1969 roku za środki agencji ARPA powstała pierwsza sieć połączonych komputerów z wybranych uniwersytetów, które kontaktowały się ze sobą na zasadzie peer-to-peer (równorzędnie). Głównym zadaniem sieci, która otrzymała nazwę ARPANET, było umożliwienie połączenia pomiędzy odległymi od siebie komputerami w celu wymiany ich zasobów. Zasoby wykorzystane do stworzenia sieci były własnością państwa. Przed upływem 1971 roku infrastruktura ARPANET była gotowa.
W jej skład weszło 15 węzłów i rozpoczęto przyłączanie nowych ośrodków, niezwiązanych bezpośrednio z ARPA. Bardzo istotnym czynnikiem, który przyczynił się do rozwoju nieformalnej, sieciowej struktury działania w ARPANET, była duża aktywność użytkowników, którzy mieli ogromny wpływ na kształt relacji w obrębie sieci. W założeniach sieć komputerowa miała służyć przede wszystkim specjalistom-informatykom i umożliwiać im wymianę osiągnięć naukowych między różnymi ośrodkami.
Przełomem w historii ARPANET stało się opracowanie pierwszych programów do wymiany poczty elektronicznej. E-mail, czyli elektroniczna poczta w znacznym stopniu przyczyniła się do pogłębienia kontaktów między różnymi grupami badawczymi. Jednak przede wszystkim odegrała ogromną rolę w przeformułowaniu głównej idei sieci, przenosząc zainteresowanie z połączeń między komputerami na komunikację międzyludzką.Specjaliści skupili się w ramach International Network Working Group (INWG). INWG nie przysługiwały żadne formalne uprawnienia do wyznaczania międzynarodowych standardów sieciowych, a jej członkowie liczyli, że uda im się osiągnąć nieformalne porozumienie i połączyć swoje systemy.
W efekcie ich spotkań i konsultacji stworzono podstawowe założenia współpracy między różnymi sieciami, co wyznaczyło dalszy kierunek rozwoju internetu. Pierwotne rozważania mające na celu połączenie różnych sieci ARPANET przyczyniły się do wypracowania polityki nieograniczania różnorodności sieci i wypracowania technologii, która umożliwiłaby im swobodne przesyłanie danych. Założenia te były odzwierciedleniem ideologii pionierów idei sieci, którzy widzieli w nich przede wszystkim narzędzie służące łączeniu odległych i odmiennych od siebie osób i instytucji.
Technologią, która spełniała powyższe wymagania, okazał się jednolity protokół transmisji danych TCP/IP (ang. Transmission Control Protocol/Internet Protocol), który został wprowadzony do użytku w 1975 roku.
W połowie lat 80. powstała nowa sieć NSFNET wzbogacona o bardzo szybkie łącza, które stworzyły tzw. szkielet, do którego podłączono mniejsze sieci poszczególnych uczelni – w tym ARPANET. W sumie NSFNET tworzyło na początku około 170 różnych sieci. Nowe możliwości NSFNET ujawniły słabości już 20-letniej sieci ARPANET, której łącza nie były przystosowane do tak dużego ruchu (w 1987 roku w internecie było kilkaset tysięcy komputerów, z których korzystało około 1 miliona użytkowników). Do NSFNETU przyłączały się również inne kraje, które budowały sieci szkieletowe na wzór sieci amerykańskiej (Kanada, Francja i kraje skandynawskie). Dzięki temu sieć NSFNET stała się bardziej nowoczesna i 28 lutego 1990 roku zastąpiła całkowicie swoją poprzedniczkę, a ARPANET przestała istnieć. W ten sposób te sieci, które połączyły się z NSFNET, stały się również częścią internetu.
Okres rozwoju ARPANET, powstanie NSFNET i oddolne tworzenie się sieci lokalnych można uznać za pierwszy etap rozwoju internetu. Był to czas wzmożonej działalności różnych podmiotów organizacyjnych i indywidualnych wokół całkowicie nowej przestrzeni społecznej. Przestrzeń ta nie tylko wymagała zagospodarowania, ale przede wszystkim ukształtowania. Jaki był zatem jej obraz?
Państwo w dalszym ciągu odgrywało bardzo ważną rolę, ponieważ nie tylko zapoczątkowało całą ideę sieci, lecz nadal ją finansowało. Jednak rząd USA stopniowo tracił kontrolę nad faktycznym zarządzaniem sieciami. Wynikało to ze skali procesu, który szybko przekroczył początkowe założenia stworzenia systemu na użytek militarny. Stale zmieniające się na skutek modyfikacji technicznych warunki i gwałtownie zwiększająca się liczba sieci wymagały bardzo elastycznych form koordynacji, które o wiele sprawniej niż rząd wprowadzali na szczeblu lokalnym operatorzy sieci i specjaliści techniczni.Ingerencja odgórna nie mogła być wystarczająco efektywna na tym etapie rozwoju sieci komputerowych.
Dlatego też naturalnym rozwiązaniem (przynajmniej w kontekście modelu funkcjonowania społeczeństwa amerykańskiego i gospodarki amerykańskiej) wydawało się przekazanie kontroli nad internetem w ręce prywatne, czyli przeprowadzenie procesu deregulacji. Od 1972 roku agencja DARPA poszukiwała operatora prywatnego, który przejąłby ARPANET.
Prywatyzacji internetu podjęła się agencja NSF, której menedżerowie dążyli do całkowitego wycofania udziału agencji rządowych z administrowania internetem. Do tej pory w statucie użytkowania sieci NSFNET, ze względu na finansowanie rządowe, istniał zapis o zakazie używania sieci do celów komercyjnych. Wraz ze zwiększaniem się liczby sieci podłączonych do NSFNET zapis ten był w coraz mniejszym stopniu przestrzegany zarówno przez użytkowników, jak i przez dostawców usług internetowych, którzy coraz głośniej domagali się utworzenia konkurencyjnego rynku usług dla sieci szkieletowych.
Pod koniec lat 70. Vinton Cerf i Robert Kahn stworzyli nieformalną grupę ekspercką, która doradzała agencji DARPA w zakresie technicznej ewolucji sieci i protokołów internetowych. Pierwotnie grupa ta składała się z ośmiu członków i miała za zadanie pozyskać szerokie spektrum zainteresowanych w obrębie społeczności internetowej w celu opracowania planu rozwoju protokołów12. Ten komitet doradczy zajmował się nie tylko wdrażaniem protokołu TCP/IP, lecz również koncentrował się na zagadnieniach dostosowania technicznych parametrów sieci europejskich.
W 1983 roku przeprowadzono reorganizację grupy, aby umożliwić większej liczbie osób uczestnictwo w jej działaniach. Niewielki zespół został rozszerzony o tzw. grupy zadaniowe, które były odpowiedzialne za konkretne zagadnienia, i przyjął nazwę Internet Activities Board (IAB).
Grupa Internet Activities Board stała się forum dyskusyjnym, na którym omawiano wiele problemów wspólnoty, a liczba osób biorących udział w jej naradach wzrosła do kilkuset. W związku z tym, w 1986 roku nastąpił podział grup zadaniowych na specjalistów zajmujących się rozwojem technologicznym i strategicznym. Odpowiedzialność za kwestie techniczne przejęła Internet Engineering Task Force (IETF), która została podzielona na konkretne zespoły zadaniowe14 i w tej formie funkcjonuje do dziś. Ciałem kierującym IETF jest Internet Engineering Steering Group (IESG), składająca się z dyrektora IETF i dyrektorów regionalnych grup zadaniowych. IESG koordynuje działania grup roboczych, wyznacza ich przywódców i zatwierdza wyniki prac.
Po połączeniu sieci ARPANET i NSFNET Internet Engineering Task Force przejęła wszystkie obowiązki opracowywania nowych standardów. Celem IETF jest rozwiązywanie technicznych i operacyjnych problemów, opracowywanie rekomendacji dla IESG dotyczących standaryzacji protokołów i ich stosowania, zapewnienie platformy dyskusyjnej w obrębie społeczności internetu sprzedawcom, użytkownikom, badaczom i administratorom sieci. Członkostwo w IETF jest otwarte.
Sukces specyfikacji opracowywanych przez IETF wynika przede wszystkim z faktu, że ich twórcy są jednocześnie użytkownikami i pierwszymi testerami nowych technologii. Zapotrzebowanie na nowe rozwiązania przyczynia się zazwyczaj do powołania grupy roboczej, która przystępuje do pracy nad konkretnym problemem. Członkowie IETF starają się minimalizować i precyzować zakres pracy, tak aby możliwe było wypracowanie rozwiązania w dość krótkim czasie. Dzięki właściwej procedurze efekt końcowy spotkań grup roboczych – standardy internetowe – to produkt bardzo wysokiej jakości, często używany przez następnych kilkanaście lat
System nazw i adresów
Każdy komputer podłączony do sieci (ang. host) ma przypisaną nazwę (zazwyczaj rozpoznawalne słowo) i adres numeryczny, za pomocą którego sieć identyfikuje dany komputer. System nazw nie jest konieczny i jedynie ułatwia użytkownikom zapamiętywanie konkretnych adresów. Sercem systemu domenowego jest tzw. rdzeń (ang. DNS root), w którego skład wchodzi plik (ang. root zone file) – lista domen najwyższego poziomu wraz z odnośnikami do serwerów pierwszego i drugiego rzędu oraz serwery domenowe (ang. root name servers), czyli 13 komputerów rozsianych na całym świecie, na których fizycznie zapisane są informacje o adresach domenowych. Kluczowym zasobem są zatem nie tyle same serwery, co plik opisujący ich działanie i kierunek komunikacji między nimi.
W związku z koniecznością udoskonalenia dotychczasowego systemu specjaliści techniczni zaczęli rozważać podział przestrzeni nazw na mniejsze „domeny”. Nazwy hostów miały przybrać formę
host@domain, co znaczyło, że dany adres jest zarejestrowany w konkretnej domenie. System Nazw Domen (ang. Domain Name System) został opracowany na Uniwersytecie Południowej Kalifornii w połowie lat 80. Agencja DARPA stworzyła 6 domen głównych reprezentujących różne dziedziny sieci: .edu (edukacyjna), .gov (rządowa), .mil (wojskowa), .com (biznes), .org (inne organizacje) i .net (zasoby sieciowe). Podział na domeny miał ułatwić rozdział zarządzania (np. wojsko kontrolowało domenę .mil). Na poziomie poszczególnych domen system był już zdecentralizowany i mógł być dzielony na dowolne podkategorie, np. harvard.edu lub psychology.harvard.edu.
Do 1992 roku nazwy i adresy internetowe były zarządzane praktycznie jednoosobowo – przez Johna Postela, pracownika Southern California’ Information Sciences Institute, jednego z internetowych pionierów i przyjaciela Vintona Cerfa
Ze względu na rosnący ruch internetowy i zbytnie obciążenie jednoosobowej IANA w 1992 roku agencja NSF zleciła obsługę rejestracji domen głównego poziomu (generic top level domains), takich jak .com, prywatnej, komercyjnej firmie Network Solutions Inc. (NSI). Kontrolę nad bezpośrednią obsługą rdzenia domenowego przejął zaś Departament Handlu. Trzy lata później NSI uzyskała pozwolenie na pobieranie opłat rejestracyjnych, dzięki którym szybko zaczęła osiągać ogromne zyski. Wtedy właśnie stało się też jasne, jak cennym zasobem komercyjnym są nazwy domenowe drugiego poziomu (takie jak np. cocacola.com).W 1994 roku, poszukując pozarządowych źródeł utrzymania organizacji, John Postel zaproponował prywatyzację IANA i przeniesienie jej funkcji do Internet Society.
W październiku 1996 roku w ramach organizacji Internet Society powołano komitet do spraw rozwiązania problemu domen (IAHC),
w którego skład weszli nie tylko działacze społeczności internetowej, lecz również przedstawiciele ich dotychczasowych oponentów – właściciele znaków towarowych i firmy telekomunikacyjne. W efekcie prac komitetu powstał projekt reformy przestrzeni domen internetowych, który znacznie odbiegał od poprzedniego planu Postela. Głównym założeniem nowego planu było uznanie przestrzeni nazw internetowych za „dobro publiczne”25 i utworzenie rejestru wszystkich domen, który miał mieć charakter niedochodowego monopolu26 wspólnie kontrolowanego przez wiele rywalizujących ze sobą firm rejestrujących nazwy. Zadbano również o interesy właścicieli znaków towarowych, ograniczając do siedmiu27 liczbę nowych domen i wprowadzając 60-dniowy okres „próbny” adresu,
w 1998 roku powstała Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN). Wielu komentatorów przypisuje Internet Society zakulisowy udział w stworzeniu ICANN30. Oficjalnie Internet Society wyraziła zadowolenie z rozstrzygnięć podjętych przez Departament Handlu i ogłosiła swoje poparcie dla nowej struktury, która miała reprezentować ideologię samoregulacji głoszoną przez społeczność internetu.
W 1998r. ICANN została powołana jako prywatna organizacja typu non-profit zlokalizowana w Kalifornii i szybko osłabiła dotychczasowy monopol NSI. Podstawową funkcją ICANN stało się dbanie o interesy właścicieli znaków handlowych, którzy pragną zagwarantować sobie pierwszeństwow dostępie do domen internetowych zawierających nazwę ich firmy. ICANN sprawuje pełną kontrolę nad kluczowym zasobem systemu domenowego, czyli rdzeniem.
Podstawowe zasady internetu
Architektura internetu
Angielskie słowo architecture oznacza budowę i strukturę obiektów materialnych i niematerialnych. Jednocześnie właściwe jest również używanie słowa „architektura” jako określającego „kompozycję, układ, konstrukcję budowli”73. Analogicznie bowiem do budynku, internet ma pewną konstrukcję, która wyznacza nam granice, w ramach których możemy się
w obrębie internetu poruszać.
Internet nie ma centralnego ośrodka kontroli, jest siecią złożoną z wielu połączonych ze sobą sieci, które komunikują się ze sobą na partnerskich, równorzędnych zasadach. Za taki charakter medium odpowiedzialne są opisane poniżej techniczne specyfikacje budowy internetu – jego twórcom zależało przede wszystkim na efektywnej komunikacji, a to gwarantowało sprowadzenie głównych funkcji sieci do sprawdzenia, czy dany pakiet informacji trafił w całości do właściwego odbiorcy.
Zasada e2e
Zasada end-to-end (e2e), po raz pierwszy opisana w 1984 roku przez Jerome’a Saltzera, Davida Reeda i Davida Clarka z laboratorium
internet jako nowe dobro wspólne › 110 internet – historia, struktura i najważniejsze cechy ›
że sieć sama w sobie ma zachować jak najprostszy charakter, a wszystkie specjalistyczne elementy (inteligencja sieci) powinny być umiejscowione na poziomie komputerów użytkowników oraz w oprogramowaniu i aplikacjach77. Podstawową funkcją sieci jest przesyłanie pakietów danych od nadawcy do odbiorcy. Sieć nie rozróżnia typów przenoszonych informacji
i nie daje pierwszeństwa żadnej formie danych. Fundamentem tej struktury jest protokół sieciowy – TCP/IP, łączący wszystkie protokoły decydujące
o sposobie przepływu danych, który nie dyskryminuje żadnych systemów operacyjnych ani komputerów. Jego jedynym zadaniem jest umożliwienie przesyłania pakietów między różnymi sieciami. Zastosowanie zasady end-to-end pozwoliło na zredukowanie złożoności rdzenia sieci, dzięki czemu zminimalizowano koszty, a przyszła modernizacja sieci stała się łatwiejsza. Jednak nie tylko prostota i neutralność zasady end-to-end umożliwiły gwałtowny rozwój internetu i narodziny nowych aplikacji. Twórcy e2e zdawali sobie sprawę z faktu, że nie są w stanie przewidzieć kierunku rozwoju sieci komputerowych.
Rozwój technologiczny sprawił, że sieci komputerowe mają różnorodne zastosowania, często daleko wykraczające poza pierwotne przeznaczenie do celów stricte naukowych i badawczych.
Coraz częstsze przypadki nadużyć, ataków na indywidualnych i korporacyjnych użytkowników oraz przykłady ryzykownych interakcji przyczyniły się do wzrostu nieufności wobec działań podejmowanych w obrębie sieci komputerowych. Jednym z przykładów negatywnych zjawisk jest rozsyłanie tzw. spamu, czyli niezamawianej poczty elektronicznej służącej zazwyczaj celom komercyjnym.
Dlatego też internauci poszukują technologii dających możliwość weryfikacji. Anonimowość staje się zarówno balastem, jak i atutem komunikacji z wykorzystaniem sieci komputerowych.
Protokół TCP/IP, który ze względu na takie cechy, jak otwartość i brak dyskryminacji, stanowi fundament zasady e2e, zaczął być postrzegany jako „słaby” punkt sieci, odpowiedzialny za „nieszczelności” systemu bezpieczeństwa. Budowa protokołu rzeczywiście stwarzała możliwość naruszenia prywatności przekazu poprzez działania takie jak: podsłuchiwanie lub czytanie cudzej korespondencji, ale bez ingerowania w jej treść, celowa zmiana treści przekazu lub podszywanie się pod kogoś.
Do chwili, gdy sieci komputerowe pozostawały domeną środowiska naukowego, słabości tych nie uważano za poważne zagrożenia. Relacje łączące uczestników komunikacji elektronicznej opierały się w dużej mierze na zaufaniu i dlatego też ich uwaga nie koncentrowała się na unikaniu niebezpieczeństw i strachu przed podsłuchem czy kradzieżą danych.
Zalety Internetu
Wśród zalet Internetu wymienić można:
- jest to źródło wiedzy oraz informacji.
- Większość osób właśnie w Internecie szuka odpowiedzi na swoje pytania czy szuka interesujących informacji.
- Jest trochę prawdy w stwierdzeniu, że jeśli czegoś nie ma w Internecie to nie ma tego nigdzie;
- jest źródłem rozrywki.
- Można w nim oglądać śmieszne filmiki, czy pograć w gry.
- Tryb wieloosobowy to praktycznie standard obecnych gier;
- ułatwia komunikację, dzięki poczcie elektronicznej można się komunikować w kilka sekund,
- są też różne fora, czaty czy skype, dzięki któremu można porozmawiać z osobami z drugiego końca świata;
- promowanie w sieci to następna zaleta.
Dzięki rozwojowi Internetu można promować swój biznes czy swoją osobę, a jeśli ktoś robi to umiejętnie to dotrze do milionów odbiorców. - Tutaj wyłania się kolejna zaleta Internetu, a mianowicie Internet jako źródło zarabiania lub dorabiania. Jest już wiele osób, które zrezygnowały z pracy na etacie i utrzymują się z działalności Internetowej.
- YT, własna strona/blog, zlecenia internetowe to tylko niewielki przykład na czym można zarabiać w Internecie. I nie trzeba być ani wybitnym znawcom Internetu czy osobą dorosłą. Nawet osoby uczące się mogą sobie dorobić do kieszonkowego. Różne buxy, autosurfy, surfy itp. wprawdzie nie przyniosą wielkich pieniędzy (chyba, że ktoś ma setki lub tysiące poleconych), ale działając na kilku czy kilkunastu można zarobić kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych.
- Są też banki zdjęć, skrócone linki, zarabianie na pisaniu (i nie trzeba być wybitnym polonistą, wystarczy nie robić błędów i układać w miarę logiczne zdania, a na treści niższej jakości wystarczy. Lepsi "pisarze" mogą pisać treści wyższej jakości), upload i wiele innych lepszych lub gorszych sposobów.
- Zarabiać może praktycznie każdy mniejsze lub większe kwoty;
zakupy internetowe również można zaliczyć do zalet.
- W Internecie można sprzedać i kupić wszystko, co bardzo ułatwia funkcjonowanie, bo nie każdemu chce się wychodzić z domu;
- nie tylko zakupy można robić przez Internet. Następną zaletę można nazwać ułatwianiem życia.
- Można założyć konto bankowe bez wychodzenia z domu, można zaciągnąć kredyt czy pożyczkę, a nawet realizować opłaty - wszystko przez Internet;
Nie ma wątpliwości, że gdyby nagle zabrakło Internetu społeczeństwo nie funkcjonowałoby już tak samo. Wiele czynności byłoby utrudnione, a wykonanie ich zajęłoby znacznie więcej czasu. Wystarczy porównać tradycyjne listy do poczty e-mail jedne mogą dochodzić kilka dniu lub nawet tygodni, tym czasem poczta Internetowa niezależnie od odległości dostarczy wiadomość w kilka sekund.
Uzależnienie od komputera i internetu
Definicja uzależnienia
Uzależnienie – nabyty stan zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, który charakteryzuje się okresowym lub stałym przymusem wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemiczne.
Termin „uzależnienie” jest stosowany m.in. w odniesieniu do takich zaburzeń psychicznych, jak uzależnienie od narkotyków (narkomanii), leków (lekomanii), alkoholu (alkoholizmu) czy papierosów. W szerszym rozumieniu termin „uzależnienie” stosowany także w odniesieniu do wielu innych przymusowych zachowań, m.in. kompulsywnych zakupów, oglądania telewizji, seksu, masturbacji, korzystania z gier hazardowych lub komputerowych czy też nadmiarowego korzystania z internetu. Współczesna psychologia traktuje pojęcie „uzależnienie” szeroko i zakłada, że może ono obejmować także inne czynności, nad wykonywaniem których dana osoba utraciła kontrolę.
Zespół uzależnień od internetu
Zespół uzależnienia od internetu (ZUI), uzależnienie od internetu – zespół zależności polegający na wielogodzinnym korzystaniu z sieci internet, które jest dla pacjenta źródłem dystresu oraz negatywnie wpływa na jego funkcjonowanie w sferze fizycznej, psychicznej, interpersonalnej, społecznej, rodzinnej i ekonomicznej.
Uzależnienie od internetu nie zostało jak dotąd ujęte w klasyfikacjach psychopatologicznych ICD-10 i DSM-IV. Stanowi ono relatywnie nowy obszar badań, głównie z racji dość krótkiej historii istnienia internetu. Niejednolitość publikacji na ten temat stanowi problem i wprowadza niepotrzebny chaos. Nie istnieje nawet jedna, ogólnie przyjęta nazwa dla tego zaburzenia. Wymiennie używa się kilku terminów, między innymi internet addiction disorder, internet addiction syndrome czy internet abuse. Istnieją także określenia nie nawiązujące do uzależnienia. Są to
compulsive internet use i pathological internet use
Choroba czy zaburzenie
Niezależnie od nazewnictwa mechanizmy działania nadużywania internetu są podobne do innych uzależnień. Łączy je kompulsywna utrata kontroli, której efektem jest destrukcyjny wpływ na życie dotkniętej uzależnieniem jednostki. Definicja uzależnienia wskazuje, na nabytą silną potrzebę wykonywania jakiejś czynności, czy też zażywania określonej substancji, przy czym działania osoby uzależnionej są często niepohamowane i ryzykowne.
Do niedawna toczył się jeszcze spór, czy uzależnienie od internetu można wyodrębnić jako samodzielną jednostkę chorobową. Cześć lekarzy i naukowców widzi je bowiem jako konsekwencję wcześniejszych zaburzeń, np. depresyjnych bądź lękowych, a część traktuje internet jedynie jako czynnik prowadzący do innych schorzeń.
Jedna z pionierek badań uzależnia od internetu i uznany autorytet w tej dziedzinie, psycholog Kimberly Young z University of Pittsburgh w USA, podkreślała jego podobieństwa do patologicznego hazardu. Grupa ekspertów American Society for Addiction Medicine od dawna przekonuje natomiast, że uzależnienie od internetu nie jest jedynie zaburzeniem zachowań i kwestią złych nawyków, a poważną chorobą, mającą swoje źródła w nieprawidłowej pracy kory czołowej mózgu i wymagającą specjalistycznego leczenia.
Uzależnienie od Internetu jest zjawiskiem nowym, ale intensywnie badanym, nowe odkrycia naukowe w tej dziedzinie pozwalają na dopasowanie istniejących programów terapeutycznych do potrzeb siecioholików, należy mieć nadzieję, że w krótkim czasie będą oni mieli takie możliwości i dostępność do leczenia, jak osoby ze „starszymi” uzależnieniami, takimi, jak alkoholizm czy narkomania.
W obowiązującej także w Polsce Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 brakuje opisu tego rodzaju zaburzeń, natomiast w klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-5 uwzględniono zdawkowo, jako jeden z rodzajów IAD, uzależnienie od gier internetowych. Uzależnienie od internetu zostanie najpewniej uwzględnione w kolejnych edycjach tych zestawień.
Objawy ZUI
Stosując kryteria diagnostyczne DSM-IV, zespół uzależnienia od internetu można traktować jako patologiczny sposób korzystania z internetu, który prowadzi do zaburzenia czynności psychicznych i zaburzenia zachowania, przy czym w ostatnich 12 miesiącach pojawiają się co najmniej trzy spośród poniższych objawów:
Tolerancja rozumiana jako:
- potrzeba coraz dłuższego czasowo korzystania z internetu w celu uzyskania zadowolenia i/lub
- wyraźny, stopniowy spadek satysfakcji osiąg anej w ciągu tej samej ilości czasu przebywania w internecie.
- Objawy odstawienia manifestujące się:
- zespołem abstynencyjnym, wyrażającym się w formie co najmniej dwóch z następujących objawów, występujących w okresie od kilku dni do 1 miesiąca po zaprzestaniu lub ograniczeniu korzystania z internetu:
- pobudzenie psychoruchowe,
- niepokój lub lęk,
- wyraźne obniżenie nastroju,
- obsesyjne myślenie o tym, co się dzieje w internecie,
- fantazje i marzenia senne na temat internetu,
- celowe lub mimowolne poruszanie palcami w sposób charakterystyczny dla pisania na klawiaturze.
- korzystaniem z sieci celem uniknięcia przykrych objawów abstynencyjnych po "odstawieniu" internetu.
- Częste przekraczanie planowanego wcześniej czasu korzystania z internetu.
- Utrwalona potrzeba lub nieudane próby ograniczania lub zaprzestania korzystania z internetu.
- Poświęcanie dużej ilości czasu na wykonywanie czynności związanych z internetem (np. kupowanie książek na jego temat, testowanie nowych przeglądarek stron WWW, porządkowanie ściągniętych z internetu materiałów, plików, programów itp.).
- Zmniejszanie lub rezygnowanie z aktywności społecznej, zawodowej lub rekreacyjnej na rzecz internetu.
- Korzystanie z internetu pomimo świadomości doświadczania trwałych bądź narastających problemów somatycznych (fizycznych), psychologicznych lub społecznych, spowodowanych lub nasilających się w związku z korzystaniem z sieci (np. ograniczenie czasu snu, występowanie problemów rodzinnych, spóźnianie się do pracy i na spotkania, zaniedbywanie obowiązków, rezygnacja z innych istotnych działań)
Skutki uzależnienia od internetu
Jednym z pierwszych przejawów wchodzenia w fazę uzależnienia jest przedkładanie korzystania z sieci nad inne ważne wcześniej w życiu sprawy, obowiązki i rozrywki. Częstym symptomem jest niedosypianie, spowodowane spędzeniem długich godzin w internecie kosztem snu.
W dalszych fazach pojawią się np. ukrywanie przed innymi osobami długości czasu spędzanego online. W skrajnych przypadkach ZUI może się kończyć rozpadem więzi rodzinnych, kłopotami finansowymi lub pogorszeniem stanu zdrowia.
Emocjonalne skutki uzależnienia od internetu
Emocjonalne skutki uzależnienia od internetu obejmują:
- depresję (badania przeprowadzone w Chinach wskazują, że osoby z umiarkowanym lub poważnym ryzykiem uzależnienia od internetu są 2,5 razy częściej narażone na objawy depresji), trudności w wywiązywaniu się ze stałych obowiązków lub ich nierzetelne wykonywanie,
- poczucie winy,
- niepokój,
- uczucie euforii podczas korzystania z komputera,
- kłopoty z ustalaniem właściwych priorytetów w życiu,
- problemy z dotrzymywaniem zobowiązań,
- poczucie wyobcowania,
- aburzenia poczucia czasu,
- nadwrażliwość na krytykę,
- unikanie pracy i innych obowiązków,
- podniecenie,
- wahania nastroju,
- uczucie lęku,
- poczucie osamotnienia,
- znudzenie rutynowymi zadaniami,
- odkładanie zadań i obowiązków na później,
- zaburzenia tożsamości,
- rozpad relacji interpersonalnych i umocnienie postaw egocentrycznych,
- utrata zainteresowania wszelkimi formami aktywności społecznej,
- zawężenie zainteresowań i możliwości intelektualnych oraz zmiana języka (slang).
Fizyczne skutki uzależnienia od internetu
Wśród fizycznych skutków uzależnienia od internetu mogą wystąpić:
- ból pleców,
- zespół cieśni nadgarstka,
- bóle głowy,
- bezsenność,
- ból szyi,
- suche oczy i inne problemy ze wzrokiem,
- zwiększenie lub utrata wagi spowodowane złym odżywianiem,
- zmniejszenie potrzeb seksualnych.
Powrot do menu strony
Diagnoza uzależnienia od internetu
W Polskim systemie ochrony zdrowia pacjenci kompulsywnie korzystający z internetu klasyfikowani są w kategorii zbiorczej „zaburzenia nawyków i popędów”. Mimo stale rosnącej liczby osób uzależnionych od sieci, psychiatrom i psychologom nadal brakuje odpowiednich narzędzi diagnostycznych.
Nieoficjalnym, choć powszechnie przyjętym na świecie, ale i w Polsce sposobem diagnostyki jest opracowany przez Kimberly Young kwestionariusz o nazwie Internet Addiction Test. Składa się on z 8 pytań pozwalających na rozpoznanie stopnia uzależnienia od internetu:
- Czy rozmyślasz o odbytych sesjach internetowych i/lub nie możesz doczekać się kolejnych sesji?
- Czy ciągle wydłużasz czas, który spędzasz w internecie, aby uznać swoje bycie w sieci za satysfakcjonujące?
- Czy podejmowałeś wielokrotnie, nieudane próby kontrolowania, ograniczania lub zaprzestania korzystania z internetu?
- Czy odczuwałeś wewnętrzny niepokój, miałeś nastrój depresyjny albo byłeś rozdrażniony wówczas, kiedy próbowałeś ograniczać lub przerwać korzystanie z internetu?
- Czy zdarza Ci się spędzać w internecie więcej czasu niż pierwotnie zaplanowałeś?
- Czy czas, który spędzasz w internecie ma wpływ na relacje (pogorszenie, znaczne ograniczenie, zarzucenie) z innymi ludźmi w szkole, w pracy itd.?
- Czy okłamujesz bliskich, terapeutów albo kogokolwiek innego, aby ukryć własne nadmierne zainteresowanie i przebywanie w internecie?
- Czy kiedy przeżywasz trudności, korzystanie z internetu pozwala zapomnieć o problemach albo odciąć od nieprzyjemnych uczuć (np. poczucia bezradności, poczucia winy, niepokoju lub depresji)?
Według autorki testu pozytywna odpowiedź (TAK) na 5 spośród 8 powyższych pytań wskazuje, że możesz być uzależniony od Internetu. Powyższy test ma znaczenie pomocnicze i orientacyjne, nie służy do klinicznego diagnozowania siecioholizmu. Jeśli martwisz się o wpływ nadmiernego korzystania z Internetu lub takie obawy wygłaszają Twoi bliscy, warto się skonsultować z terapeutą uzależnień w celu dokładnego badania i ewentualnego ustalenia strategii terapeutycznej
Jeśli jesteś rodzicem i nie chcesz, aby Twoje dziecko miało problem z uzależnieniem od Internetu, zwróć uwagę na to:
- Ile czasu Twoje dziecko korzysta z dostępu do Internetu i w jaki sposób?
- Jak zachowuje się Twoje dziecko, jeśli nie może skorzystać z dostępu do Internetu (np. brak prądu, kara).
- Czy Twoje dziecko nie okłamuje Cię co do długości korzystania z dostępu do internetu?
- Czy nie pogorszyły się oceny szkolne Twojego dziecka?
- Czy kiedy dziecko korzysta z Internetu może siedzieć przy komputerze (ewentualnie innym urządzeniu służącym do dostępu z Internetem) nieprzerwanie przez wiele godzin?
- Czy zarywa sen i przestało spotykać się z kolegami, by móc korzystać z Internetu?
- Czy na pytania dotyczące korzystania z Internetu reaguje agresywnie?
Występowanie takich objawów może świadczyć o pojawiającym się lub już zaistniałym problemie uzależnienia od Internetu.
Powrot do menu strony
Jak zapobiegać uzależnieniu od internetu?
Internet ma swoje pozytywne i negatywne strony. Obecnie trudno zabronić dziecku korzystania z tego narzędzia, ponieważ jest ono powszechnie dostępne, a co więcej bardzo pomocne, np. w nauce.
Znajdźmy jednak czas, by porozmawiać z dzieckiem, z jakich stron warto korzystać, a jakich unikać. Zawrzyjmy z dzieckiem pewnego rodzaju umowę, w której uzgodnimy, ile czasu nasza pociecha będzie poświęcała na korzystanie ze stron internetowych.
Starajmy się też dużo rozmawiać z naszymi dziećmi, nie traćmy z nimi kontaktu, aby nie zamykały się jedynie w świecie wirtualnym. Dawajmy też dobry przykład. Nie spędzajmy całego wolnego czasu przed komputerem czy telefonem, poświęćmy go dzieciom, rodzinie.
Leczenie uzależnienia od internetu
Leczenie osób uzależnionych od internetu jest trudne ponieważ brakuje państwowych placówek specjalizujących się w pomocy takim osobom, a istniejące ośrodki leczenia uzależnień koncentrują się na alkoholikach i narkomanach. Dodatkowych trudności przysparza fakt, że „siecioholicy” potrafią spędzać w internecie kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin dziennie. W efekcie czego są zbyt zabsorbowani swoim nałogiem, by dostrzec problemy ze zdrowiem, a ponad to często odwykli od kontaktów z ludźmi, a więc także z lekarzami.
Najważniejszym orężem w walce z internetowym uzależnieniem jest psychoterapia, a najskuteczniejszy jest jej nurt poznawczo-behawioralny. Proces leczenia opiera się na zmianie nawyków korzystania z internetu, co ma stopniowo przywrócić w życiu pacjenta miejsce na inne, niewirtualne rozrywki, aktywności i relacje.
Ponieważ w dzisiejszych czasach nie sposób wyeliminować kontaktu z komputerem stosuje się harmonogram korzystania z sieci, zmierzając do tego, by kontakty z internetem były raczej krótsze, a częstsze, niż wielogodzinne sesje. Pomocne są także techniki kształtujące nowe zachowania związane z korzystaniem z komputera, takie jak notowanie internetowych aktywności w dzienniku, zmienianie pór korzystania z sieci, czy trening stopniowego wydłużania przerw w dostępie do internetu.
W internecie działa coraz więcej grup wsparcia dla osób zmagających się z problem uzależnienia od sieci. Niektóre z nich czerpią bezpośrednio z metody 12 kroków, stosowanej do leczenia uzależnień w ośrodkach anonimowych alkoholików.
Powrot do menu strony
2020 © Janusz Wachowicz. Nauczyciel matematyki i informatyki, doradca zawodowy, inżynier ogrodnik, zapraszam do współpracy! januwach@poczta.onet.pl